Rzeczpospolita 2002 r. |
AGNIESZKA KWIECIEŃ |
"Bezmyślność właścicieli" |
Kolejny artykuł to fragment obszernego reportażu na temat tragicznego losu wielu zabytków dzisiejszego Mazowsza. Publikacja pochodzi z "Rzeczpospolitej" z 25.09.2002 r |
|
Nie ma wątpliwości, że znalezienie odpowiedzialnego właściciela to dla obiektu zabytkowego "być albo nie być". Niestety, zdarzają się przypadki trudnej do usprawiedliwienia bezmyślności albo nawet złej woli nowych gospodarzy. Pod koniec lat 80. XIX-wieczny pałac w Bartodziejach został zakupiony z cennym wyposażeniem i w dobrym stanie. Nowa właścicielka próbowała różnych form działalności gospodarczej, od hodowli kwiatów po produkcję klepek. Niespodziewanie opuściła pałac i to tak skutecznie, że do dziś nie można się z nią skontaktować. Sprawą zajęła się prokuratura, okazało się też, że na "dobrodziejce" pałacu w Bartodziejach ciąży już jeden wyrok za dewastację innego zabytku, będącego również jej własnością. Możliwość ukarania złych gospodarzy, jak i szansę na przeprowadzenie tzw. remontu zastępczego przez służby konserwatorskie jej pracownicy oceniają sceptycznie. W pierwszym przypadku - wyroki skazujące zdarzają się rzadko (szef radomskiej delegatury Marek Figiel wie o trzech, i to w zawieszeniu), a na wariant drugi po prostu nie ma pieniędzy. |